VaginalCannibal
Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Z Ciemnogrodu Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:23, 24 Gru 2010 Temat postu: Immolation |
|
|
Nie ma tematu o BOGACH? o kapeli death metalowej, która jest lepsza niż death metal? o kapeli, która od 23 lat nagrywa albumy na poziomie nieosiągalnym dla wielu?
No to zakładam... ale bez wikipedii, bo mi się nie chce kopiować.
Biografi nie będę streszczał, chuj Wam w dupę i tak nikt tego guwna nie czyta.
[Forum nie pozwoliło mi załadować zdjęcia, ale załaduje jak będę mógł]
Dlaczego napisałem że są lepsi niż death metal? Bo są... i chuj. A jak nie wierzysz to włącz se Unholy Cult na czele z utworami Rival the Eminent czy A Kingdom Divide, jeśli dalej masz obiekcję to posłuchaj Shadows in the Light na czele z Passion Kills, World Agony, czy Whispering Death, albo Deliver of Evil... mało? Mały to jest Twój siusiak... patrz teraz... Here in After, totalnie przeciążona mrokiem i totalnie wyjebana w death metal, płyta rozstawiająca po kontach na poziomie wyższym niż Suffocation... czyli jest szał. Ale to tylko część ich dyskografi, bo przecież jest jest Harnessing Ruin, która ipso facto jest raczej najsłabszą ich płytą, co nie powoduje wcale strat na dyskografii, ogólnie rzecz ujmując... bo ta płyta i tak rozpierdala
Nie bijcie mnie za to że nie wspomniałem o Dawn of Possession, no po prostu nie wspominam, mimo że kawałki z tej płyty zabijają jelonka Bambi i zajączka wielkanocnego kiedy grane są na żywo, to po prostu nie wspominam, bo dla wg mnie Immolation zaczyna się od Here in After.
To gwoli wyjaśnienia... a teraz dalej...
Żeby dołożyć do pieca... albo nie... żeby dopierdolić do pieca, każdy kto nie uważa Immolacji za turbo kozaka, powinien posłuchać Close to a World Below i się zesrać na usłych Father you're not a Father, Unpardonable Sin, Lost Passion, Higher Coward i reszty, bo ta płyta to same killery, którymi można by sprawić że 8 zjebanych płyt, po przyjęciu po jednym kawałku z tego albumu, stałoby się dobrymi płytami wartymi posłuchania.
Immolation pokochałem dodatkowo po ich koncercie w Krakowie, kiedy nieomal doznałem szoku poporodowego, kiedy Vigna centralnie nad moją osobą wyprawiał swoje wygibasy. Dolan na żywo stał się pierwszym facetem, który sprawił że przeszły mnie dreszcze po siuraku. Po usłyszeniu Father you're no a Father na żywo uznałem że ten kopncert nalezy wpisać do tych które są najlepsze w roku 2010, 2011 i prawdopodobnie też 2012, w porywach do Euro. Mimo że grali 45 minut (bo jakieś zjebane Napalm Death było gwiazdą guwną) spowodowali że kolejka do kibla, a właściwie jej koniec był trudny do zlokalizowania.
Subiektywnie moim ulubionym albumem, jest Close to a World Below, następnie ranking obejmuje Shadows in the Light, Here in After, Unholy Cult, Majesty and Decay, Failures of God, Harnessing Ruin ze swoim genialnym Challenge the Storm.
Pomysły na riffy w wykonaniu Vigny, to nie są łamacze palców, ale potrafią zatrybić słuchacza tak mocno... że okurwanać. Mogę wymieniać bez końca, wielbię wręcz przedkulminacyjne momenty (zwolnienia) w utworze Passion Kills, zapierdalający jak 120 kilowy taran riff w utworze Roval the Eminent, sztormowe rwanie żagli z Challenge the Storm, atak barbarzyńskich kohort z Father you're not a Father... i tak do porzygu.
Polecam, każdemu kto ma mózg i nie ma nasrane i udeptane w uszach, bo ta kapela to ścisła czołówka metalu ogólnie, nie tylko death'u.
Immolation > Death Metal!!!
Obecny skład zespołu
Ross Dolan – gitara basowa, śpiew (od 1986)
Bill Taylor – gitara (od 2001)
Robert Vigna – gitara (od 1986)
Steve Shalaty – perkusja (od 2005)
Albumy studyjne
Dawn of Possession (1991)
Here in After (1996)
Failures for Gods (1999)
Close to a World Below (2000)
Unholy Cult (2002)
Harnessing Ruin (2005)
Shadows in the Light (2007)
Majesty and Decay (2010)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez VaginalCannibal dnia Pią 22:30, 24 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
VaginalCannibal
Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Z Ciemnogrodu Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:35, 24 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Diabeu napisał: | Pysiu pozwoliłem sobie uzupełnić temat o foto, skład oraz dyskografię.
A Immolejszyn miecie okrutnie, chociaż Nile lepsze. |
Yyyyy, nie.
Nile stoi wysoko, ale do Bogów mogą jedynie się połasić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Gothmog
Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Tarnów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:14, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Długo czekałem aż zespół ten wyda coś w przejrzystej produkcji tak jak teraz.Długo czekałem aby usłyszeć ten nakurw na pełnej piździe w porządnej produkcji i długo czekałem aż Dolan zaryczy jeszcze lepiej niż zwykle.Odsłuchując kawałków z najnowszego albumu aż się spociłem przy niektórych momentach,zwłaszcza kiedy wjeżdżał growl.Ogólnie wytwór ten jest stuprocentowym kawałek defowego mięcha,na którego smaka miałem od dłuższego czasu,ale jakoś nie chciało mi się lecieć do empiku czy wyszukać se na fajlestubie by wcześniej nabyć "Majesty and Decay".Tak więc jestem tym materiałem podjarany jak Rabczańsko-Zdrojowskie doliny,pagórki i pola uprawne i oby te skurwysyny trzymała się tak dalej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gothmog dnia Pią 12:14, 25 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
VaginalCannibal
Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Z Ciemnogrodu Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:46, 25 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Close to a World Below, Harnessing Riun i Shadows in the Light to właśnie produkcje o dobrej produkcji, z tym że lekka chrypka brzmieniowa to znak rozpoznawczy Immolacji.
Co do Majesty and Decay to jest tam po kurwie dużo kapitalnych rifuw, szczególnie licząc od końca, The Rapture of Ghosts, Power and Shame i The Comfort of Cowards, z naciskiem na tę ostatnią, która jest wg mnie najlepszym utworem na tej płycie, a całe wydawnictwo podoba mi się z każdym kolejnym przesłuchaniem coraz bardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|