Adrian1234
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:41, 15 Sty 2011 Temat postu: The Empire Shall Fall |
|
|
The Empire Shall Fall jest amerykańskim zespołem grającym metalcore z wpływami mathcore i progressive metal. Kapela pochodzi z Bostonu, w stanie Massachusetts. Założył ją w 2008 roku były wokalista Killswitch Engage Jesse Leach. Tego samego roku zespół wydał pierwsze demo, zawierające 4 utwory: „Voices Forming Weapons,” „The Kingdom,” „These Colors Bleed,” and „We The People”. W kwietniu The Empire Shall Fall rozpoczęło nagrywanie pierwszej płyty w studio HQ Sound Labs Studio (Dear Hunter, Receiving End of Sirens). W listopadzie światło dzienne ujrzał pierwszy longplay „Awaken”. Zawiera on osiem utworów, są to nowe wersje poprzednich wersji demo oraz trzy całkowicie nowe kawałki.
Skład:
Jesse Leach - wokal
Jake Davenport - gitara
Marcus de Lisle - gitara
Nick Sollecito - bass
Jeff Pitts - perkusja
Dyskografia:
Awaken (2009)
Przykłady utworów:
http://www.youtube.com/watch?v=liu-5cn_cQo
http://www.youtube.com/watch?v=fuQDpXV45xM
http://www.youtube.com/watch?v=yhNO4JuUZ0A
http://www.youtube.com/watch?v=OtOm1cD4T-Y
Bardzo fajny i oryginalny zespół. Od razu można zauważyć, że Jesse Leach nadal jest w bardzo dobrej formie. Nie dawno na poważne zabrałem się za słuchanie tej płyty. Muszę stwierdzić, że muzyka jest niezwykle oryginalna. Niby to metalcore ale nie jest podobne do innych zespołów z gatunku. Nawet każdy z utworów na płycie jest zupełnie inny od pozostałych. Warstwa tekstowa jest niezwykle mocno rozwinięta. Nie ma tu czegoś takiego jak powtarzanie w kółko kilku zdań jak to często się zdarza. Tutaj teksty są długie, konkretne i bez powtórzeń. Dużym plusem jest też sama budowa utworów. Nie obowiązują tutaj typowe schematy w postaci zwrotka-refren-zwrotka-refren-jakaśsolówkalubtrochękrzyku-refren. Budowa jest bardzo zróżnicowana i nieregularna tak, że często trudno jest w ogóle wyróżnić jakiś refren. Ponadto każdy pojedynczy kawałek charakteryzuję się wieloma różnymi elementami dzięki czemu nie nudzi ani przez chwilę. Można znaleźć tu wspaniały pokaz umiejętności wokalnych Jesse Leach'a, jest tu różnego rodzaju scream, growl oraz czysty wokal śpiewany lub deklamowany. Warstwa instrumentalna również jest zróżnicowana, wyraźnie słychać wszystkie instrumenty, czasem jest ciężko i agresywnie a czasem bardzo melodyjnie. Nie zabrakło tu również solówek. Każdy utwór na płycie to arcydzieło. Każdy najmniejszy dźwięk jest tutaj idealnie dopracowany. Już wiadomo dlaczego po odejściu Jesse'go od Kilswitch engage ten zespół zaczął się z płyty na płytę pogarszać. To Leach powodował, że ten zespół był taki wyjątkowy. Howard przez jedną płytę starał się kontynuować to co zaczął Jesse ale później zespół zaczął się zmieniać i pogarszać. Tak sobie słucham całe Awaken i doszedłem do wniosku, że szczyt geniuszu zespół osiągnął w utworze Choir of Angels. Jest to najdłuższy kawałek i najbardziej zróżnicowany. Można znaleźć tu wszystkie te cechy które opisałem powyżej. Całość zaczyna się niezwykle szybko i agresywnie. Pełno screamu i trochę growl'u, jednocześnie można podziwiać warstwę instrumentalną z dobrą pracą perkusji, szalejącymi gitarami i ciężko grającym basem. Następnie są elementy z deklamowanym wokalem przechodzącym w scream. Dalej solówka oraz zaczyna się część z pięknym (ale nie słodkim) czystym wokalem oraz znacznie melodyjniejszymi gitarami. Następnie znowu agresywniej a całość kończy minutowy fragment instrumentalny. Ah... wspaniałość. Szkoda, tylko, że tak wspaniała płyta trwa tylko niecałe 40 minut... no ale wiadomo, że lepiej aby płyta była krótsza a genialniejsza niż żeby mieli by do niej na siłę coś dopychać aby była dłuższa. Czyli jest tak jak powinno być. Spokojnie dałbym jej 10/10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|