Zdunek
Moderator
Dołączył: 06 Sty 2011
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Piła, ale też Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:16, 08 Sty 2011 Temat postu: Katatonia - Brave Murder Day |
|
|
Jedyny longplay Szwedów mieszczący się w death/doom'ie. Płyta na której ze względu na problemu Jonasa Renske na wokal wszedł Mikael Akerdfelt, a to wróżyć może moc, a na pewno wróży zajebistość. Na płycie można usłyszeć styl dość zbliżony do Opeth'a, ale to jednak nie to samo - przede wszystkim kompozycje są dużo prostsze i nie ma tutaj ani zbytnich zabaw akustykiem, ani wirtuozerskich solówek......................tylko kogo to właściwie obchodzi??
Na płycie "Brave Murder Day" znajdują się takie kompozycje jak: Brave, Murder i Day ale także Rainroom, 12 oraz Endtime. Tylko 6 utworów, ale za to jakich.
Brave to długi ponad 10minutowy kawałek, który przy głębszej analizie może okazać się monotonny ale o dziwo nie nudzi. Słuchałem już go tyle razy a ciągle rusza mnie tak jak na początku. Szczególnie piękne jest tutaj nagłe wyciszenie a następnie wejście jakże prostego, ale pięknego tappingu gitarowego.
Murder, początkowy riff może mnie tak nie powala, ale w miare trwania utworu zaczynam go rozumieć. Po nim następuje spowolnienie, ze świetnym napięciem, które zostaje odblokowane i jedziemy dalej.
Day - jedyny balladowy utwór i jedyny na którym pierwszoplanową rolę wokalną pełni Jonas Renske. Bardzo smutny ze względu na charaterysyczny wokal, który nie powiedziałbym że płaczliwy, ale widać że człowiek ma coś z głową
Rainroom - pierdolnięcie od początku,a później spowolnienie z pięknymi wstawkami gitarowymi, potem prosta i jakże piękna czysta gitara, a następnie czysty śpiew. Czy to znowu Jonas? chyba tak....
12 - tajemniczy tytuł którego rozszyforwać nie mogę.......ale chuj mnie to obchodzi. NAJLEPSZY UTWÓR PŁYTY!!! Pomimo że wszystkie zajebiste. Sam początek utwory da wam do zrozumienia jego mistrzowstwo!
Endtime - jeden z nielicznych jeśli nie jedyny utwór Katatoni gdzie wykorzystywane są sample. No i monotonia z mojej strony - jakie to jest kurwa piękne
Wg mnie jest to najlepszy album Katatonii, wychwalany przez wszystkich poprzednik "Dance of December Souls" jest świetny, ale mnie męczy na dłuższą metę swoją monotnonnościa, za to w tym albumie uwielbiam jego ...........monotonność i nie tylko. Album ma naprawdę pierdolnięcie, a ciężki wokal Akerdfelta wzmacnia efekt.
10/10
Utwór "12" wspomniałem że wg mnie jest najlepszy
http://www.youtube.com/watch?v=34Tpq-jsCeY&feature=related
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zdunek dnia Sob 23:18, 08 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|